Tomasz Lekszycki 

 

 

 
 

    A tak brzmi teraz jego głos:

                          

 

   Tomek mieszka w Podkowie Leśnej, pracuje w Warszawie, kocha Linuxa i jest doktorem. Ma nieustannie tą samą piękną żonę Małgosię, którą można obejrzeć na zdjęciu ze spotkania u pani Grabowskiej (jeszcze to zdjęcie dołożę, ale już po wakacjach), oraz dwie córeczki - Hanię teraz przed maturą i Martę - politechnika I. Studiował z Edkiem Malarskim na MELu, a potem zakotwiczył się w Instytucie PAN. Ostatnio, od paru lat interesuje się biomechaniką. Jeździ po całym konferencyjnym świecie i dużo pisze. 

   Tomek na starość ; - ))) się rozfilozofował. Robi to tak uroczo, że postanowiłem dołączyć urywek Jego maila do tej życiorysowej strony. A więc cytuję Cię Tomku:

 

   "Mówcie sobie co chcecie, ale ja wciąż czuję się przynajmniej trochę dzieckiem. Czasem moje dziewczyny (20, 17 lat) gdy już za bardzo się wygłupiam przy ich rówieśnikach mówią mi "Tato nie rób nam tu wiochy". Chyba Wojtek ma racje ze gdzieś tam głęboko siedzi w nas nasza prawdziwa natura, tylko przytłumiona przez szara codzienność. Sztuka w tym aby umieć się wyzwolić, przynajmniej od czasu do czasu z tych pet. Ja mam "kota" na punkcie zegarków, mam ich zawsze wokół siebie masę. To chyba wynika ze strachu ze czas mi dany mija i żadnej sekundy nie da się wrócić. A tak by się chciało zrobić cos pożytecznego dla innych. Co parę lat w tym wirze i codziennym pędzie dostaje "kopniaka" od Kogoś tam z góry. I bynajmniej nie zawsze musi to być tak dramatyczna historia jak śmierć bliskiej osoby. Na przykład - telefon z drugiego końca świata od przyjaciela, z którym utraciłem kontakt przed 20 laty i właśnie w TYM MOMENCIE o nim myślałem. To mi się przydarza regularnie od wielu lat, często w tym amoku przed dłuższym wyjazdem za granice, kiedy to śpi się po dwie godziny na dobę pracując bez wytchnienia i zapominając o bożym świecie i najbliższych. I wtedy nagle okazuje się ze wszystko co wydawało się takie ważne traci zupełnie znaczenie a sprawy, które odkładało się na dalszy plan nabierają pierwszorzędnej wagi. Myślę ze nasze "spotkanie" z Panią Marią należy tez do tej kategorii. Wykorzystajmy to mądrze!"

Nie wiem jak Wy, ale ja też to tak widzę!

 

 

 

 

 

 

zadzwoń:(+48) (22) 826-12-81 wewn. 326  

pisz na mail: tlekszyc@ippt.gov.pl

zajrzyj na jego stronę: http://www.ippt.gov.pl/~tlekszyc/